Ku chwale Dicka
Ku chwale Philipa Dicka, nieosiągalnego guru literatury weird fiction opowiadanie w jego - mam nadzieję - stylu. Spoczywaj w wielowymiarowym pokoju :D „Ku chwale Dicka” Piotr Dutkiewicz - Z całą pewnością nie jesteśmy ostatnim gatunkiem, który wyewoluował do naczelnych. - słowa Jana Wiśniewskiego nie miały pokrycia w rzeczywistości. Post-nuklearny pył dziesiątkował wszystko co żywe na pustkowiach. Czerwony kur ciągle szalał w miastach na zachodzie. Życie, samo w sobie, miało wyjątkowo pod górę ostatnio. Natura zawsze sobie radziła, ale z apokalipsą, która zniszczyła cały ekosystem równać się nie mogła. Jej pozostałości teraz zabijały się w poszukiwaniu resztek zapasów nienapromieniowanego białka. Jan założył z powrotem hełm. Dmuchnął do mikrofonu, żeby sprawdzić, czy działa. - Idziemy – wydał rozkaz. Szturchnął kijem jeszcze raz okopcone szczątki humanoida. - Pod górę – wskazał ręką kierunek. Karawana ruszyła dalej. Brnąc po kolana w pyle wzbijali chmurę widoczną...